czwartek, 20 lipca 2017

Niezależnie od rodzaju uroczystości zazwyczaj panują te same emocje- od stresujących przygotowań aż po głęboki oddech gdy jest już po wszystkim. U Justyny i Bartka było jednak całkiem inaczej. Państwo Młodzi ciągle z uśmiechem na twarzy, mały Filip nie zapłakał ani razu (nawet podczas Chrztu, co uwierzcie- zdarza się niezwykle rzadko!) i gdzieś pomiędzy tłumem gości ja- dokumentując jak najdokładniej każdą jedną sytuację. Państwo Młodzi oraz ich goście byli bardzo życzliwi, pełni energii i świetnie się bawili co oczywiście potwierdzają zdjęcia :)   Osobiście mogę dodać, że uwielbiam tą pracę za ludzi, którzy dają niesamowitą siłę do dalszego działania. Cieszę się, że mam szansę poznać tak wiele wspaniałych osób.  Bohaterzy każdego mojego zdjęcia- dziękuję, że jesteście i że dzięki Wam mogę pracować ja 💗